Rok założenia: 1962
w Ostrowi Mazowieckiej

Towarzystwo Miłośników Ziemi Ostrowskiej

„Cudze znać warto, swoje obowiązek …”  Zygmunt Gloger


J. Rządzki - Łętownica



Mija 75 lat od krwawej bitwy Armii Polskiej /SGO Narew/ z Niemcami na polach Łętownicy k/Andrzejewa. Od córki Pana Rządzkiego – uczestnika tej bitwy otrzymaliśmy właśnie emocjonujący opis kampanii 1939 r. w której uczestniczył.
Druga część wspomnień dotyczy Jego działalności w czasie okupacji niemieckiej na stanowisku km-ta AK Kolbuszowa - pokazuje jak niepewny był każdy przeżyty dzień
 
Wspomnienia wojenne p. Józefa Rządzkiego o Samodzielnej Grupie Operacyjnej "Narew".

"Walczyć można słowami, piórem i bronią, lecz zbrojnej walki bez broni prowadzić nie można."
Samodzielna Grupa Operacyjna „Narew"została zorganizowana na wiosnę 1939 r, przez Generalny Inspektorat Sił Zbrojnych. Zadaniem SGO "Narew" była walka obronna nad Narwią w razie agresji niemieckiej na nasze ziemie, d-ca gen. Młot Fijałkowski.
W skład SGO "Narew" wchodziły następujące jednostki Wojska Polskiego, a mianowicie:
1.     18 Dywizja Piechoty - jej d-ca płk Stefan Kossecki
2.     Podlaska Brygada Kawalerii - jej d-ca gen. Ludwik Kmicic – Skrzyński
 Suwalska Brygada Kawalerii - jej d-ca gen.Zygmunt Podkorski
W skład 18 Dywizji Piechoty wchodziły:
33 pp Łomża - d-ca ppłk Stanek Lucjan
42 pp Białystok - d-ca ppłk Malinowski Wacław
7l pp Zambrów - d-ca płk Zbijewski Adam
18 pal Ostrów Maz. - d-ca płk Hertel Aleksander
3.     1 Batalion Obrony Narodowej "Kurpie" - d-ca Nowicki Kazimierz.
-Podlaska Brygada Kawalerii składała się:
z 5 p.wł.(Wojciechowice - d-ca płk Stefan Chomicz
z 10 p.wł. Białystok - d-ca płk Kazimierz Busler
z 9 p.strzel.konnych Grajewo - d-ca płk Tadeusz Falewicz
z 10 dywizjonu artyl. konnej - d-ca ppłk Tadeusz Zybowski.
Suwalska Brygada Kawalerii składała się z :
1p.nł. Augustów - d-ca ppłk Jan Litewski
2p,nł. Suwałki - d-ca płk Kazimierz Plisowski
3p.p.szwoleżerów Suwałki - d-ca ppłk Edward Milewski
3p.strzel.konnych Wołkowysk - d-ca pik Jan Małysiak
4 dywizjon art. konnej Suwałki - d-ca płk Ludwik Kiok.

Walki z najeźdźcą hitlerowskim rozpoczęły się 1.09.1939r. o godz. 4,45. Niemiecka dywizja pancerna gen. Guderiana wkroczyła na ziemie polskie w rejonie Myszyńca, Mławy i Pułtuska. Jednostki niemieckie dotarły 3.09. do Narwi koło Ostrołęki, a inne jednostki niemieckie opanowały Pułtusk i Różan przeszły przez Narew i 8.09. zajęły Ostrów Maz., następnie Brok, Małkinię i skierowały się na wschód do Zambrowa i Czyżewa. Inne jednostki gen. Guderiana przełamały obronę na odcinku Wizna i zajęły Zambrów. Tak więc SGO "Narew" walcząc na północnych terenach została otoczona, ale broni nie złożyła. Stoczyła ona wiele walk i tak pod Nowogrodem, Wizną, Śniadowem, Radogoszczą, Jakacią, Lipnikami, Borawem, Gerwatami, Damiętami, Szabłami Starymi i inne.

W dniu 2.09. ja jako d-ca III komp. 71pp byłem wezwany do sztabu 18 DP gdzie od płk S.Kosseckiego otrzymałem rozkaz uderzenia o świcie na Kadzidło zajęte już przez wroga. Moja kompania została dowieziona podwodami konnymi do wsi Tatary, oczywiście nocą. W Tatarach wezwałem sołtysa i zapytałem go co wie o ugrupowaniu niemieckim w Kadzidle. Poinformował mnie, że Niemcy są rozlokowani na placu szkolnym, w remizie strażackiej
i w domach prywatnych, a samochody ciężarowe i czołgi znajdują się pod strażą na placu szkolnym. Dodał mi, że na Tatarach jest ubezpieczenie niemieckie w sile 10 żołnierzy. Jednemu z moich podoficerów dałem rozkaz, aby ujął tych żołnierzy, ale bez strzelania, bo strzały mogą zaalarmować Niemców w Kadzidle. Podoficer, ze swoją drużyną wykonał ten rozkaz w ciągu 15 minut. Z d-cą ujętych Niemców przeprowadziłem krótką rozmowę, następnie kazałem ich odprowadzić do Zbójnej, gdzie znajdowało się nasze Dowództwo 18 DP.
Po takim przygotowaniu rozpocząłem zbliżanie się do Kadzidła o godz. 2,30 dnia 3.09. Kiedy niezauważeni przez Niemców doszliśmy do Kadzidła, dałem rozkaz otwarcia ognia pociskami zapalającymi na zgromadzone pojazdy samochodowe. Za chwilę te pojazdy już płonęły. Zapaliła się również i szkoła. Gdy Niemcy zaczęli wybiegać z pomieszczeń, rozpoczęliśmy natarcie. Bitwa trwała około 1/2 godziny. Kadzidło było zdobyte. Na placu boju pozostało 72 zabitych wrogów, a w mojej kompanii było tylko 4 żołnierzy rannych. To był tzw. w wojsku "chrzest bojowy".
Będąc w okrążeniu nasza SGO "Narew" już od 8 września otrzymała rozkaz - wycofać się w kierunku na Bug.
Próbowaliśmy w tym wycofywaniu zdobyć Zambrów, ale bez rezultatu, zaczęło brakować amunicji artyleryjskiej, nie mieliśmy posiłków, ani wypoczynku.
W takim stanie, walcząc dookoła doszliśmy do Łętownicy  12.09, w nocy. Z Łętownicy postanowiliśmy uderzyć na siły hitlerowskie w Grzymkach i Andrzejewie.

Pierwsze uderzenie nastąpiło o godz. 8,30. Nie zdołaliśmy przerwać oporu niemieckiego. 0 godz. 13,oo nastąpiło drugie nasze natarcie lecz bezskutecznie. W tym drugim natarciu nasz d-ca płk Kossecki stracił drugą rękę i został zawieziony do szpitala polowego. Dowództwo po płk Kosseckim objął zaraz płk Hertel. Wieczorem zebrał on na odprawy wszystkich oficerów i oświadczył nam, że sytuacja jest bardzo ciężka, ale musimy wyjść z tego okrążenia i dostać się za Bug. Nadmieniam, źe wszystkie nasze dotychczasowe próby nie osiągnęły celu i wobec tego pozostała nam jeszcze jedna i to ostatnia próba przebicia się przez zaporę nieprzyjaciela. W tym celu przystąpił do zorganizowania tzw. "kolumny śmierci", której zadaniem będzie przejść albo zginąć w walce. Zaznaczył, że do tej "kolumny śmierci" mogą wstępować tylko ochotnicy. Kiedy przekazaliśmy tą decyzję swoim żołnierzom, to wówczas wszyscy żołnierze, a nawet ranni stanęli do tej akcji. Rozdaliśmy resztki amunicji i 12 września o godz. 23,30 ruszyliśmy do boju. Gdy ruszyliśmy, panowała nocna cisza, lecz gdy zbliżyliśmy się do stanowisk niemieckich, rozpętała się straszna strzelanina. Ginęli żołnierze i nie mogliśmy iść dalej. Wtedy płk Hertel dał rozkaz przerwania ognia, mówiąc „idziemy do niewoli, nie chcę bowiem żebyście wszyscy zginęli". Niemcy również przestali strzelać i poprzez megafony zażądali, abyśmy się poddali. Najpierw miał się zgłosić do niewoli nasz sztab. Płk Hertel dobył wtedy swój rewolwer i powiedział: - nie pójdę do niewoli, bo jestem prawdopodobnie z rodziny niemieckiej i mam niemieckie nazwisko. W niewoli będą chcieli ze mnie zrobić Niemca, a ja jestem Polakiem i polskim oficerem. Po tych słowach zastrzelił się. Wtedy rozszalała się znów strzelanina z obu stron. Co było dalej nie pamiętam, bo ranny w nogę straciłem przytomność. Obudziłem się dopiero leżąc na posadzce w kościele w Andrzejewie. Stwierdziłem, że nie mam kości przestrzelonej, a więc będę mógł poruszać się. Znając język niemiecki postanowiłem wyjść z tej niewoli. Udałem w rozmowie ze strażą niemiecką, że szukam szpitala polowego, a gdy mnie wypuścili, udałem się powoli na pobojowisko, a nocną porą byłem już za Bugiem. W Sterdyni napotkałem naszych żołnierzy i wkrótce byłem w zwartych szeregach wojskowych. Ruszyliśmy na pomoc oblężonej Warszawie.

Ku czci naszych żołnierzy Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Narew" społeczeństwo nasze wzniosło pomnik w Łętownicy, którego odsłonięcie odbyło się 15.09.1974r.

Pomnik ten jest pod stałą opieką Szkoły Podstawowej w Łętownicy.
 

/Boryna/

Towarzystwo Miłośników Ziemi Ostrowskiej
tmzo-ostrowmaz@wp.pl
Rachunek bankowy
Bank Spółdzielczy

w Ostrowi Mazowieckiej
Nr rachunku

66 8923 0008 0000 0518 2000 0001

Linki